Łukasz Janik

Kiedyś można powiedzieć, że miałem wszystko, ale to wszystko okazało się niczym. Zarabiałem bardzo duże pieniądze, kręciło się wokół mnie mnóstwo pięknych kobiet, jeździłem luksusowymi samochodami, cały byłem obwieszony złotem. Byłem takim celebrytą wszędzie chętnie zapraszanym.
Osiem razy byłem Mistrzem Polski, wicemistrzem Unii Europejskiej oraz dwukrotnie walczyłem o mistrzostwo świata w Boksie zawodowym oraz jestem posiadaczem pasa WBC. Kariera, sława, życie w rozpuście i pycha przez którą uważałem, że nic nie jest w stanie mnie pokonać, doprowadziły mnie do trzech śpiączek i śmierci. Moje serce się zatrzymało, lekarze stwierdzili zgon, a gdy na trzeci dzień się obudziłem zrozumiałem, że jestem tu po raz kolejny i wszędzie zacząłem szukać Boga ...
Najpierw w medytacjach buddyjskich, gdy pół roku codziennie medytowałem i nic to nie dało. Zrobiłem najlepszą rzecz w życiu i zawołałem do Jezusa, że wstydzę się, że nigdy Go nie poznałem. Następnego dnia, gdy szedłem po ulicy nadprzyrodzona siła przyciągnęła mnie na drugą stronę drogi, gdzie leżał kawałek Biblii (Ew. Jana i List do Rzymian). Przeczytałem i zachwyciłem się, ale nie miałem reszty Słowa Bożego, diabeł mnie odciągnął i wróciłem do starego życia. Pół roku później trafiłem do kryminału, gdzie zacząłem czytać Słowo Boże i moje życie się zmieniło.
Już w Zakładzie Karnym przestałem przeklinać, bo gdy w 5 miesięcy przeczytałem 6 razy Nowy Testament stałem się innym człowiekiem. Gdy wyszedłem nie piłem, nie ćpałem, nie łajdaczyłem się i wszędzie głosiłem Ewangelię. Można powiedzieć, że kiedyś miałem wszystko, ale teraz mam więcej, bo Jezus Chrystus żyje we mnie.
Jeśli chciał(a)byś dowiedzieć się jak łączyć sport z wiarą zapraszamy Cię na kurs Pełne zwycięstwo.